• 26 kwietnia 2024

Czy Twój szef lub współpracownik użył kiedyś akronimu, który Cię zmylił, lub żargonu, który sprawił, że się skrzywiłeś? Angielski w biznesie może wydawać się językiem samym w sobie. Ale to, że go rozumiesz, nie oznacza, że musisz go lubić.

W rzeczywistości, więcej niż 1 na 5 osób nie lubi buzzwordów biznesowych wynika z naszej ostatniej ankiety na temat buzzwordów biznesowych i żargonu korporacyjnego. Przeprowadziliśmy ankietę wśród 1 551 respondentów, aby ustalić, które słowa i zwroty pracownicy uwielbiają, a których nie znoszą. Oto, co znaleźliśmy.

Najważniejsze wnioski

  • Ponad 3 na 4 respondentów twierdzi, że używanie żargonu korporacyjnego sprawia, że ktoś brzmi bardziej profesjonalniea 71% z nich używało go z tego powodu.
  • "Win-win" zostało uznane za najpopularniejsze biznesowe słowo-wytrych, podczas gdy "new normal" zostało uznane za najbardziej znienawidzone.
  • Większość (70%) twierdzi, że użycie modnego języka w ogłoszeniu o pracę wpłynęło na ich decyzję o złożeniu aplikacji, a 1 na 5 osób zrezygnowało z tej decyzji.

Używanie biznesowych słów kluczowych i korporacyjnego żargonu w biurze

Osoby, które wzięły udział w naszym badaniu, powiedziały nam, że żargon korporacyjny jest niezwykle powszechny w biurze. W rzeczywistości, 2 na 5 twierdzi, że słyszy go raz dziennie lub częściej, a 7 na 10 twierdzi, że go używa.

Osoby identyfikujące się jako mężczyźni częściej używają żargonu niż osoby identyfikujące się jako kobiety: 76% w porównaniu z 66%. Wśród różnych pokoleń najbardziej skłonni do używania żargonu są millenialsi (74%), a najmniej boomersi (61%).

Dlaczego jednak z niej korzystają? Ponad trzy czwarte badanych, czyli 76%, stwierdziło, że dzięki temu ludzie brzmią bardziej profesjonalnie, a 71% stwierdziło, że sami używali go właśnie z tego powodu. Osoby, które najczęściej używają buzzwordów lub żargonu, to współpracownicy (34%) i kierownictwo wyższego szczebla (31%).

Czy buzzwords to czerwona flaga w ogłoszeniach o pracę?

Buzzwords mogą być przydatne w miejscu pracy, ale czy pracodawcy powinni używać ich w ogłoszeniach o pracę? Chcieliśmy lepiej zrozumieć, jaki wpływ na proces aplikacji może mieć tego typu język i okazało się, że rzeczywiście może on mieć znaczenie.

W sumie 7 na 10 osób stwierdziło, że modny język wpłynął na ich decyzję o złożeniu aplikacji, a prawie 1 na 5 zrezygnowała z ubiegania się o pracę z tego powodu.

Które słowa i zwroty okazały się największymi czerwonymi flagami?

Na szczycie listy znalazły się "gwiazda rocka" (53%). "Nosić wiele kapeluszy" było czerwoną flagą dla 50% respondentów, być może dlatego, że może wskazywać na brak specjalistycznych szkoleń i zbyt małą liczbę pracowników w stosunku do wymaganego nakładu pracy.

Tuż za nią uplasowała się "gruba skóra" (48%), co może wskazywać na toksyczne środowisko pracy. "Work hard, play hard," uważa 47% uczestników badania. Z kolei 44% uznało, że "Schedule TBD" za czerwoną flagę: Kandydaci chcą wiedzieć, w co się pakują.

Z drugiej strony, słowa, które nie zostały uznane za czerwone flagi, to "proaktywny" i "wzmocnienie pozycji", które przeszkadzały tylko 9% respondentów; "dźwignia finansowa", która była czerwoną flagą dla 11%; "udokumentowane osiągnięcia" i "wiele atutów i korzyści", z których każde drażniło 12%.

Większość słów i zwrotów, które nie zostały uznane za czerwone flagi, miała pozytywne konotacje i nie ograniczała się do żadnej konkretnej grupy (kto by się kłócił z "wieloma korzyściami i zaletami"?).

Najpopularniejsze biznesowe buzzwordy i żargon korporacyjny

Następnie zapytaliśmy uczestników badania o niektóre z najbardziej popularnych buzzwords, aby dowiedzieć się, które z nich słyszeli, a które nie.

Najczęściej rozpoznawanym zwrotem było "win-win": 63% uczestników ankiety stwierdziło, że je słyszało. Następne w kolejności były: "kultura" - w znaczeniu "kultura firmy" - 61%, "ASAP" (tak szybko, jak to możliwe) - 58%, "myśl nieszablonowo" - 57% i "iść naprzód/dalej naprzód" - 56%.

Najmniej popularne hasło to "zamiatanie podłóg": Tylko 11% respondentów stwierdziło, że je zna. Zaledwie 12% słyszało lub używało "SMB" (od angielskiego small and medium-sized business), a 13% słyszało lub używało "ideate". Tylko nieco więcej, bo 14%, słyszało lub używało "blue sky thinking" (myślenie o błękitnym niebie), a następnie "B2C" (business-to-consumer) - 18%.

Najbardziej znienawidzone hasła biznesowe i żargon korporacyjny

Od 1 na 5 respondentów nie lubi słuchać tego typu językachcieliśmy dowiedzieć się, które zwroty najbardziej ich denerwują.

Trzy słowa i zwroty znalazły się na szczycie listy z wynikiem 43% każde: "nowa normalność" (często używane w odniesieniu do nieprzyjemnej sytuacji); "kultura" (co może sugerować, że "tak właśnie postępujemy i nie musimy się z tego tłumaczyć"); oraz "circle back" ("czy naprawdę musimy to słyszeć/robić jeszcze raz?").

Tuż za nimi, z wynikiem 42%, znalazło się wyrażenie "buty na ziemi", które może sugerować, że cokolwiek nadchodzi, będzie to nieprzyjemna bitwa. Z kolei 41% przeszkadzała sugestia, że "dają z siebie 110%", tak jakby już nie dawali z siebie wystarczająco dużo.

Najmniej irytującym zwrotem było "pod koniec dnia". które uznało za irytujące 10% respondentów; "debrief", które zirytowało 12%; oraz "zamiatanie podłóg", "SMB" i "table this", z których każde przeszkadzało zaledwie 14%.

Wnioski

Dla niektórych angielski biznesowy jest sposobem na nawiązanie kontaktu z innymi i poprawę komunikacji. Dla innych jest to zło konieczne. Tak czy inaczej, opłaca się nauczyć się go używać. Być może trzeba będzie zacisnąć zęby i myśleć nieszablonowo, aby zaaklimatyzować się w kulturze firmy, ale w ostatecznym rozrachunku pomoże to w nawiązywaniu kontaktów i skutecznym wykonywaniu pracy, a przy okazji przyczyni się do rozwoju kariery zawodowej.

Metodologia: Pomiędzy 12 a 16 listopada 2021 r. przeprowadziliśmy ankietę wśród 1 551 Amerykanów we wszystkich 50 stanach, pracujących w biurze lub zdalnie. Średnia wieku wynosiła 38 lat; wśród respondentów, 54% określiło się jako mężczyźni, 45% jako kobiety, a 1% jako osoby niebinarne.. Ponad połowa (59%) uzyskała tytuł licencjata; 6% ukończyło szkołę średnią lub niższą; 8% ukończyło jakąś szkołę wyższą; 6% uzyskało tytuł stowarzyszony; 21% uzyskało tytuł magistra, a 2% tytuł doktora. Jeśli chodzi o poziom stanowiska, 14% stanowili pracownicy szczebla podstawowego; 38% - pracownicy indywidualni lub wyżsi rangą; 43% - kierownicy; 3% - dyrektorzy; 1% - wiceprezesi; a 1% - przedstawiciele kadry kierowniczej.

Top